Haul, czyli zakupy z miesiąca września


Czasem są takie chwile, które nie pozwalają nam pisać :) Pewnie niektóre z Was, wiedzą o czym mówię. Podejrzewam, że niejedna z nas blogerek, miewa takie dni, w których dopada nas brak weny, natchnienia, albo po prostu czasu. Ja mam ten pierwszy (i z wielką nadzieją myślę, że ostatni) raz za sobą, kiedy zwątpiłam w blogowanie, pisanie postów i dzielenie się opinią. 
Muszę przyznać, że pisanie sprawia mi przyjemność i to dużą, a jeszcze większą, gdy widzę jak komentarze pojawiają się pod moimi postami. Wtedy wiem, że nie piszę sama do siebie, że po drugiej stronie ekranu jesteście Wy-czytelnicy mojego bloga. Sprawia to dużo radości gdy widzę jak rośnie mi liczba wyświetleń i to nie dlatego, że powiększa mi się statystyka, albo mam więcej wejść od "tej" czy od "tamtej" blogerki. Radość sprawia mi, że jest Was więcej i tak jak wspomniałam powyżej nie jestem sama :) Dlatego z tego miejsca, chciałabym wszystkim moim czytelnikom podziękować, za to że jesteście! 



A przechodząc do meritum to chciałam Wam pokazać co kupiłam w niedalekim czasie. Szukałam kurtki, butów i torebki-jak na każdą kobietę przystało :) Początkowo sama nie wiedziałam czego dokładnie szukam. Wiedziałam, że pierwszą będzie kurtka, ale nasuwa się pytanie jaka? W sieciówkach i nawet tych małych butikach jest przesyt kurtek typu parka, dlatego niezbyt ją chciałam mieć, ale jej nie dyskwalifikowałam ;) Chciałam płaszczyk, a najlepiej biały :) Tak, wiem, wiem, nie praktyczny,ale taki najbardziej mi się podoba. Niestety, takowego nie znalazłam, za to wyszukałam inny! Nie biały, ale równie piękny. Klasyczny, elegancki, ale i codzienny. 

Zauważyłam go na wieszaku w Stradivariusie, w cenie dość przestępnej, czyli 229,90 zł.





Później przyszła kolej na buty. Dotychczas stawiałam na buty płaskie, żeby były wygodne, a niestety do wyższych obcasów przyzwyczajona nie jestem, więc mając je na nogach przez cały dzień to nie lada wyzwanie! Postanowiłam przełamać lody i zdecydowałam się na botki z nie małym obcasem. Owszem dla kogoś kto nie wyobraża sobie butów bez obcasów to to co pisze, będzie się wydawało śmieszne. Ale myślę, że znajdzie się ktoś kto stanie po mojej stronie:) Mowa jest tu o butach ze zdjęć poniżej. Zakupiłam je w butiku z Włoskim obuwiem w Olsztynie. Przyznam szczerze, że zakup był spontaniczny, ale trafiony w 10-tkę:)

Ps. Buty są już chodzone, także proszę przymknąć oko na fleki i ewentualny kurz :) 



Przyszła więc pora na torebkę. Zależało mi na czarnej, bo beżowa, czy kremowa ma się nijak do całej reszty. Szukałam w sklepach stacjonarnych i sieciówkach. Niestety, nic nie przypadło mi do gustu, albo jak było już coś "odpowiedniego" to cena odstraszała. A jak wiemy, na internecie mamy większy wybór, dlatego to własnie na niego się zdecydowałam. Dodałam ją do wirtualnego koszyka w sklepie Mosquito. Ostatnio dodali do swojej oferty torebki, muszę przyznać, że całkiem ciekawy mają wybór :) Zdecydowałam się na czarny kuferek z filcem, który możecie zamówić tutaj
Moim wymaganiom sprostał w 100 procentach :) 




I moja lista must have dobiegła końca, jednak muszę Wam pokazać coś jeszcze :) 

Buty, których już pewnie w tym roku nie założę, ale grzecznie poczekają na swoją kolej :) 



A Wy, macie już wszystkie jesienne zakupy poczynione? :) 

Do następnego! 

7 komentarzy:

  1. Niestety , zakupy jesienno-zimowe dopiero Nas czekają:) a co do Twoich łowów ,to sa bardzo udane, torebka, szpilki są ładne ;)

    buziaki
    xo xo xo xo xo

    OdpowiedzUsuń
  2. Filc do płaszczyka będzie super pasował, a do tego czarne buty w połączeniu z czarną większością torebki - jak dla mnie super, ja uwielbiam gdy kolory lub materiały łądnie się zgrywają, mimo terażniejszej mody misz-masz ;) Świetne zakupy!

    xo,
    B.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Botki kupiłam w Salonie Obuwia w Olsztynie, który znajduje się przy ulicy Jaroszyka, nie jestem pewna czy to jest ta ulica,ale tamte okolice, w każdym bądź razie jest w tym samym budynku co supermarket Stokrotka i Fitness Club 'Sylwetka' ;)

      Usuń
  4. ja jeszcze na takich typowo jesiennych zakupach nie byłam, ale chętnie przygarnęłabym sobie takie rzeczy jakie Ty kupiłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. płaszczyk jest uroczy, coś innego niż te wszystkie jednokolorowe okrycia wierzchnie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! ;)